Skocz do zawartości

Max bezpieczenstwa dla bootowalnego pendriva


Rekomendowane odpowiedzi

Przyszlo mi do glowy pytanie zwiazane z zabezpieczeniem bootowalnego pendriva z Windowsem lub Linuxem, gdzie jeden z tych systemow bedzie uruchamiany na potencjalnie zainfekowanym obcym komputerze. Czy ta sytuacja cos zmienia w znanych dotychczas sposobach zabezpieczania pendriva przeciwko zainfekowaniu i przenoszeniu " szkodnika "? Dokladniej - czy fakt bootowania z pendriva zmienia sposoby prewencji? Pozdrawiam, Kaczakkkk

Odnośnik do komentarza
Pomoc jest darmowa, ale proszę rozważ przekazanie dotacji na utrzymanie serwisu: klik.

Windows - nie wiem,tutaj niech się wypowie ktoś inny.

Linux - nie ma możliwości infekcji.To całkiem inny system,inny kernel,inny typ aplikacji.Sam z niego korzystam,zarówno na codzień (choć,tak jak teraz,czasami też Windows) jak i na innych kompach,z pendrive.

 

Ogólnie to nic się nie zmienia.Ale na zainfekowanym komputerze lepiej uruchomić Linux (polecam Mint), choć jeśli z poziomu Windows nie będzie uruchamiana zainfekowana aplikacja,to nic się nie stanie.

Rolę odgrywa też typ infekcji,bo np.Qooqle czy inne tego typu (np wyłączające Centrum Zabezpieczeń) nic nie zrobią Windowsowi.Ale jeśli to będzie coś jak ZeroAccess czy Sality/Virut/Jefoo lub inny kolega z tej rodziny (:P) to infekcja może sie po prostu przenieść na Windows na pendrive.Sytuacja nie dotyczy Linux.

 

:)

Odnośnik do komentarza

Dziekuje za odpowiedz, ale czuje sie nadal troche niedoinformowany, uruchamianie systemu z Live CD jest pozbawione tego problemu, ale CD jest bardziej nieporeczne od pendriva ktory mozna miec zawsze przy sobie. Zamierzam zobaczyc jak dziala kompilacja Tails v.8

Moze ktos ma juz jakies doswiadczenia i opinie odnosnie: skutecznosci anonimowosci i prywatnosci tej wersji? Opinie internetowe sa bardzo pozytywne. Link downloadu na home page - niestety nie dziala. Ze wszystkich Live CD Windows i bootable USB Windows jakie znalazlem w Internecie to narzedzie wydaje sie najlepsze ale coz z tego jezeli wkladajac pendriva do gniazda USB nigdy nie moge byc pewien, ze wlasnie teraz stracilem dane.

Odnośnik do komentarza

Doprecyzuję swoją wypowiedź.

 

Panda USB Vaccine zabezpiecza tylko przed plikami autorun.inf, ale nie przed wirusami w MBR (wbrew pozorom pendrive'y też go posiadają) oraz malware tworzącym skróty *.LNK ,które są ostatnio dosyć popularne; jednak łatwo je usunąć.

 

Moim zdaniem nigdy nic nie da Ci 100% ochrony.

Najsłabszym ogniwem jest głupota człowieka i tylko logiczne myślenie Cię uchroni.W tym Windows z pendrive jak i normalny niczym sie nie różnią.

 

:)

Odnośnik do komentarza

EDIT:A jeśli chodzi o podpinanie pena pod zanfekowany Windows to Panda powinna wystarczyć + immunizacja kompa opcją Computer Vaccination.

 

Jeśli jest zarażony, to zarazić się można tylko uruchamiając zainfekowane pliki *.EXE z pod liveUSB Windows,Linux tego nie dotyczy.A przenieść wirusa na swoj komp można tylko uruchamiając zaifekowany exe'k na swoim Windows.

Ja na Twoim miejscu zainstalował bym na pendrive Linuxa (np.Ubuntu) i szans na wirusa nie ma.

A sposób jest taki że po prostu na Pendriveowym Windowsie instalujemy jakis lekki antywir np.Panda Cloud i tyle.O innym już wspominałem.

 

A tak wogóle,ten pendrive będzie do zgrywania danych z zainfekowanego kompa?Jesli tak,to tutaj nie ma nad czym gdybać bo szanse zainfekowania są bardzo małe.

 

PS.Jako Windowsowy LiveUSB polecam OTLPE,ma zestaw przydatnych narzędzi dla zainfekowanego kompa.W Google znajdziesz instrukcję :)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...