Aplikacja nie została właściwie zainicjowana (0xc0000005)

[JJR]

Dobry wieczór,

 

komputera używam od 20 lat i pierwszy raz zdarza mi się prosić o pomoc.

Jak widać wciąż używam XP, którego trochę 'kolanem' udało się wcisnąć ze starszego komputera w biurowy Lenovo Thinkcentre. Z tego powodu może mu brakować niektórych sterowników i ogólnie może być bałagan w rejestrze, ale od roku bez kłopotów pracował. 
Aż do dzisiaj, kiedy bez żadnych specjalnych działań ani odwiedzin podejrzanych stron nagle odmówił współpracy Firefox, przy próbie uruchomienia podając komunikat jak w temacie.
Zacząłem się dokształcać w sieci.
Spróbowałem przeinstalować FF czyszcząc rejestr Revouninstallerem, ale bez skutku, każda nowa instalacja ma to samo.
Użyłem darmowego Registry Cleanera (ewentualne zmiany nie miały wpływu zna sytuację, która zaistniała przed użyciem tego cleanera).
Przeleciałem komputer Anti-Malwarem, ESETEM online oraz na stałe mam włączony COMODO. Bez skutku. 

Doczytałem, że problem może dotyczyć przeróżnych programów a nie tylko FF i raczej jest związany z systemem - stąd wielka prośba o fachową pomoc. Bez FF jak bez ręki, bo Chrome dla XP nie bardzo mi już działa. A jeśli to usterka systemowa czy sprzętowa, problem może się nasialać 

Z góry dziękuję za poświęcenie chwili.

FRST.txt

Addition.txt

Shortcut.txt

[JJR]

Powoli mija tydzień, a tu znikąd ratunku, może jednak ktokolwiek spróbuje? Reinstalować z takiego powodu to trochę strzelać z armaty do wróbla i wolałbym tego uniknąć, bo ponowne osadzanie programów użytkowych to sporo roboty.
Przyjrzyjcie się proszę.

[covo]

nikt nie odpowiedzial byc moze z tego powodu:

http://tinyurl.com/js5yha7

http://tinyurl.com/h5kmrp3

 - juz tylko pobiezna lektura podpowiada, ze powodow awarii moze byc wiele. Od sterownikowych, "wirusowych" itp, poprzez (czesciowe) braki MS Visual C++ (albo bledy "w").

[JJR]

Googla jeszcze potrafię używać i napisałem tu dokładnie dlatego, że ilość możliwych kombinacji przekroczyła moje możliwości poznawcze - a jak człowiek sam nie potrafi, to pyta mądrzejszych. Jak to stało w jednym z trafień, "przeszukałem już chyba cały internet, próbowałem na dziesiątki sposobów rozwiązać problem i nic".

No ale trudno, wystrzeliłem w końcu do tego wróbla z obiecanej armaty, zadziałało i jest. Może gdyby taka podpowiedź padła od razu, nie straciłbym tego tygodnia i wrócił do roboty o tydzień wcześniej, ale to też nie dramat. Robota nie zając (a przynajmniej nie zawsze)