chrisso Opublikowano 25 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2015 Ostatnia nadzieja w Was. Microsoft oraz sprzedawcy laptopów mają użytkowników w.... itd. Ale do rzeczy. Nabyłem w czerwcu laptop Lenovo y-70 - 70 touch z win 8.1. procesorem 2.5gb oraz 8-ką RAM. Konfiguracja przyzwoita, ale okazało się wkrótce, że są problemy. Gdybym kompa używał do pisania tekstów i pracy w biurze, to pewnie byłoby ok. Tymczasem próbuję coś tam nagrywać. Pojawiały się często dropy i generalnie problemy z latencją. Sądziłem, że to wina mojego Cubase'a w wersji LE i złej konfiguracji. Kiedy przesiadłem się na normalną wersję 8 Artist, zwiększyłem bufor i też nie pomogło, ale znalazłem na forach "sprawcę" problemów, czyli wspomniany ACPI.sys, który odpowiada za kwestie zasilania, ale chyba nie tylko. Otrzymałem program LatencyMon, który po uruchomieniu pokazuje czy system nadaje się w ogóle do nagrywania czegokolwiek i jakie jest obciążenie poszczególnych driverów. W załączniku jest obrazek, który pokazuje, że waśnie ACPI wykonuje jakieś dziesiątki operacji w milisekundzie, co powoduje Highest Execution na poziomie 3,7, a czasem nawet znacznie powyżej 4-ech. Dźwięk zaczyna wtedy się jąkać nawet przy odtwarzaniu niemal pustych ścieżek (tzn bez żadnych dodatkowych pluginów), a normalnie można ich zapiąć nawet kilkadziesiąt i się nic nie powinno wysypywać. I to jest wkurzające przy komputerze za 4 tyś zł... Widzę, że należało chyba kupić MAC-a. Zrobiłem wszystko, co polecają najczęściej firmowi serwisanci (w tym specjaliści znanej firmy na literę M). Czyli włączyłem system maksymalnej wydajności, powyłączałem opcje SLIP i wszystko jest poustawiane na 100%. Miało pomóc. Nie pomogło, jak widać. Co ciekawe, przy naładowanej na full baterii, bez podłączonego kabla, daje się czasem popracować przez około 20 min do pół godziny bez dropów, a potem znów jest tak jak widać na obrazku. Podłączenie zasilania praktycznie już wyklucza jakąkolwiek pracę. Restart komputera nie pomaga, a ściślej, czasem pomaga w kwestii pracy na baterii, bo i tam zdarzają się lagi. Oczywiście, specjaliści radzą żeby wrócić do poprzedniej konfiguracji, ale której? Bo tak jest od początku, a w kompie nie mam nic prócz programów dźwiękowych praktycznie i kilku profesjonalnych graficznych. Tyle, że to, co pokazuję, odbywa się nawet na świeżym systemie i bez odpalenia czegokolwiek w tle (nie licząc oczywiście setek różnych rzeczy, które odpala Windows, męcząc się jak zwykle, sam ze sobą)... Znalazłem też propozycję (na TomHardware) żeby w rejestrze w gałęzi ACPI (rysunek 2) utworzyć nową wartość DWORD=100, w Parametrach, tylko, że tam już siedzą jakieś inne rzeczy, na których się nie znam, więc nawet zrobiłem eksperyment i utworzyłem taki zapis dodatkowo, lecz nie zadziałał. Pewnie trzeba coś zmienić w tym, co już tam jest. Tylko co oraz jak? No i czy w ogóle? Może macie jakiś pomysł. Będę wdzięczny, bo wymiana komputera na razie nie wchodzi w rachubę, a pracować się nie daje. Udręka, po prostu... Na forach czytam, że z ACPI.SYS ludzie mieli już jazdę nawet w XP-ku, a wpisy sięgają 2003-ego roku. Tylko tam wyskakiwał blue screen, więc problem był chyba inny. Podobno w 10-ce też tego nie usunęli. Aha, nie napisałem, że zainstalowałem w desperacji najnowszy BIOS, który się pokazał w połowie października, ale mam wrażenie, że jest jeszcze gorzej, a każdym razie na pewno niczego to nie poprawiło... Ratunku! Odinstalowanie acpi nie wchodzi w grę, bo wtedy w najlepszym razie, nie da się ładować baterii, ale najpewniej system się wywali (to przeczytałem też, gdzie ktoś zdesperowany ponoć próbował i system się wieszał). Myślę, że programiści od Bill-a powinni się powiesić wraz ze swoim systemem, choć być może jest to wina źle napisanych sterowników do płyt Lenovo, Asusa, Sony i jeszcze kilku innych... Ponoć w DELL-ach jest lepiej z acpi.sys-em, ale nie wiem, bo nie miałem okazji testować... Odnośnik do komentarza
maggreg Opublikowano 27 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2015 Czy nowo utworzona wartość DWORD nie powinna przypadkiem mieć nazwy "Attributes"? Czy próbowałeś z zewnętrzną kartą dźwiękową (zewnętrzny DAC usb) raz - w takim przypadku dostaniesz prawie zawsze dostęp do sterownika asio (który z założenia jest sterownikiem low latency), dwa - nawet z mostkiem do windowsowego audio będziesz mógł zweryfikować czy to nie dźwiękówka (być może w kontekście acpi) stanowi problem. pzdr Odnośnik do komentarza
chrisso Opublikowano 9 Grudnia 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2015 Czy nowo utworzona wartość DWORD nie powinna przypadkiem mieć nazwy "Attributes"? Czy próbowałeś z zewnętrzną kartą dźwiękową (zewnętrzny DAC usb) raz - w takim przypadku dostaniesz prawie zawsze dostęp do sterownika asio (który z założenia jest sterownikiem low latency), dwa - nawet z mostkiem do windowsowego audio będziesz mógł zweryfikować czy to nie dźwiękówka (być może w kontekście acpi) stanowi problem. pzdr Pracuję z zewnętrznym Tascam-em, a dźwiękówka raczej nie ma nic do tego, chyba. W każdym razie nie widać, żeby jej sterownik stanowił obciążenie. To się dzieje zresztą nawet kiedy nie uruchomiłem jeszcze żadnej aplikacji, prócz tego, co się automatycznie uruchamia z Windows-em. Ciekawą rzecz odkryłem ostatnio. Kiedy bateria jest naładowana na full i nie odłączam kabla zasilania, to latencja występuje już w mniejszym nasileniu, choć się pojawia. Kiedy odłączę kabel, można przez około 20-30 minut pracować także niemal bez latencji. Potem zaczynają się skoki i ACPI w roli głównej. Najgorzej jest, kiedy bateria się ładuje. wtedy praktycznie w ogóle nie daje się pracować... Odnośnik do komentarza
maggreg Opublikowano 9 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2015 Czyli zakładam, że sterownik ASIO? W takim razie z własnej praktyki mogę zaproponować ustawić średni bufor i długi czas (nawet najdłuższy jaki sterowniki pozwala ustawić, jeżeli nie wracasz sygnałem to nie ma dużego znaczenia). Przerabiałem podobny problem z presonusem pod firewire, był bardzo wybredny co do interfejsu, na kilku laptopach i np. na stacjonarnym kompie podłączony pod firewire w dźwiękówce creativa. Zadziałał bez "zacięć" dopiero na firewire wbudowanym w płytę (akurat zbiegło się u tego człeka z wymianą kompa więc to był jeden z priorytetów) natomiast na laptopie sprawę załatwił firewire na interfejsie pcimcia. To oczywiście sprawa chipsetu odpowiedzialnego za komunikację, oczywiście można się zastanawiać czy to problem sprzętu czy tylko sterownika choć pamiętam, że próba z macos też wypadała nieciekawie (oczywiście trzeba wziąć poprawkę, że był to "hackintosh"). Zakładając, że urządzenie podłączasz pod USB proponuję sprawdzić na różnych portach (sprawdzić w programie typu usbtreeview jakie urządzenia dzielą poszczególny kanał), sprawdzić inne wersje sterownika, spróbować inny kabel - nie koniecznie jakiś dedykowany audio "Wireworld" ale przede wszystkim długość (właściwie krótkość) kabla, jeżeli się da to wyłączyć zintegrowaną dźwiękówkę w bios i odinstalować sterowniki i dodatkowe oprogramowanie od niej. pzdr Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się