Maker Opublikowano 12 Grudnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2010 Witam. Chcę testować wirusy na maszynie wirtualnej z XP. Czy wirusy nie będą przechodziły do fizycznego komputera? Dodatkowym zabezpieczeniem będzie to, że maszyna będzie obsługiwana pod Linuksem Mint, ale mimo wszystko nic się nie przedrze do mojego Windowsa? Odnośnik do komentarza
Anonim2 Opublikowano 12 Grudnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2010 Witam. Chcę testować wirusy na maszynie wirtualnej z XP. Czy wirusy nie będą przechodziły do fizycznego komputera? Dodatkowym zabezpieczeniem będzie to, że maszyna będzie obsługiwana pod Linuksem Mint, ale mimo wszystko nic się nie przedrze do mojego Windowsa? To zależy jakiej aplikacji użyjesz. Czytałem o sporadycznych przypadkach i sam tego doświadczyłem, że wirusy przynajmniej częściowo (pozostałości - śmieci) przedostały się do fizycznego systemu przy zastosowaniu wirtualnej maszyny lub Sandboxie. Jedyną aplikacją którą bym Ci śmiało polecił jest wirtualizer dysków Shadow Defender. Nigdy mnie nie zawiódł i nie czytałem na forach, aby cokolwiek przepuścił. Odnośnik do komentarza
Maker Opublikowano 12 Grudnia 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2010 Nawet jeśli odmontuje dysk Windowsa i maszyna "ędzie na Linukskie hulała to istnieje niebezpieczeństwo? Odnośnik do komentarza
Eru Opublikowano 12 Grudnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2010 Nawet jeśli odmontuje dysk Windowsa i maszyna "ędzie na Linukskie hulała to istnieje niebezpieczeństwo? Gdzie tam, omkar ma to do siebie, że gdzieś coś czytał ale nikt inny tego nie widział i o tym nie słyszał Bawiłem się już nie raz maszyną wirtualną i wirusami na niej i jakoś nigdy nie doszło do infekcji tym bardziej że nawet gdyby się przedostał to na linuxie nic nie zrobi bo będzie jako aplikacja/skrypt itp itd na windę a nie linuxa a to zupełnie inna architektura jest przecież Odnośnik do komentarza
Anonim2 Opublikowano 13 Grudnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2010 Był Eru jakiś czas temu jednostkowy przypadek opisywany na forum Aviry, gdy wirus uruchamiany w wirtualnej maszynie zablokował exeki na fizycznym systemie. Wirtualizacja nie gwarantuje stuprocentowej izolacji. Jeżeli jednak chodzi o wirtualny Windows na Linuksie to już inna bajka. Przypuszczam, że nie ma takiego wirusa, który byłby w stanie zainfekować jednocześnie Windowsa i Linuxa, a dodatkowo jeszcze przebić się przez wirtualizację Odnośnik do komentarza
Maker Opublikowano 14 Grudnia 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2010 wiem że zainfekowanie Linuksa poprzez wirusa z Windowsa graniczy z cudem... Chodzi mi tylko o to, czy dane na partycji windowsowej są bezpieczne? Z tego co napisaleś widzę, że nie mam się czym martwić To ja lece, załatwić Czrnobyla do windowsa 98... Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi