optyma Opublikowano 6 Lipca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2013 Dzień dobry. Na wstępie konfiguracja: płyta MSI Z87-G43, procesor i5-4430 3,0 GHz, RAM Kingston Hyper 2x4 GB Dual Chanel, Kingston SSD V300 SATA 2,5" 120 GB, Seagate ST1000MD03 1 TB SATA III, zasilacz Be Quiet! Straight Power E9-CM-480 W, mysz bezprzewowodwa - to wszystko "prosto z fabryki", do tego kilkuletnia klawiatura i takaż nagrywarka DVD. A problem jest taki: po kilkugodzinnych bojach z instalacją Win XP niespodziewanie dał się zainstalować na dysku SSD, potem poszło prosto, instalacja chipsetu z płyty, sterowników audio, Windows sie uruchamiał, wziął sobie ponad dwadzieścia aktualizacji z Windows Update, z jakiejś gazety IE 8 i niespodziewanie klops. Przymierzałem się do zainstalowania Win 7 64 bitowego na wolnej części SSD (ok. 70 GB), a tu następująca przykrość. Przy próbie uruchomienia systemu, zaraz po pojawieniu sie ekranu powitalnego, znika on, przez ułamek sekundy widać niebieski "ekran śmierci" z komunikatem i trzeba wyłączać. Jeżeli startuję z napędu z włożoną płytą instalacyjną Win Xp (myślę, może przeinstalować), instalator zaczyna normalnie działać przez ok. 2 minuty, instaluje wszystko co mu tam trzeba, w pewnej chwili ekran gaśnie, kilka sekund miga kursor w lewym górnym rogu i pokazuje się identyczny niebieski ekran jak poprzednio (komunikat chyba taki sam), znów trzeba wyłączać. No i tak w kółko. W biosie za dużo nie mieszałem, bo się na tym nie znam, jedynie to, co tam intuicyjnie wypadało. Nie znam zresztą nikogo, kto by rozumiał wszystkie opcje. No i po prostu brak jakiegoś pomysłu. Proszę o pomoc w miarę prostym językiem. Pozdrawiam. JD. Odnośnik do komentarza
diox Opublikowano 6 Lipca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2013 Dobrze sformatowałeś dysk pod instalację XP? Dla SSD trzeba robić to inaczej, niż dla dysków twardych . Możesz zrobić fotki ze BIOS/UEFI? Odnośnik do komentarza
optyma Opublikowano 6 Lipca 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2013 Skoro inaczej, to już jest poważna poszlaka, że coś schrzaniłem. Oczywiście to, co jest na tych fotkach, nie musiało być podczas formatowania. Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się