polak900 Opublikowano 21 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Września 2010 ale nikt tu nie jedzie na Nortona, ja osobiście neguje testy av-test.org norton to tylko przykład jak oni testują Odnośnik do komentarza
Gienek Opublikowano 22 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2010 Na DWPF też się znajdą haki... chyba muszę wygospodarować trochę czasu. Odnośnik do komentarza
Anonim2 Opublikowano 22 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2010 Nie ma idealnych aplikacji zabezpieczających, ale zainfekowanie komputera w trybie niezaufanym DW, do tego jeszcze przy właściwym używaniu rollbacka graniczy z cudem. Nie można tego powiedzieć o programach antywirusowych, w przypadku których prawdopodobieństwo zawirusowania systemu jest bardzo duże. Należy jednak pamiętać o tym, że DefenseWall w ogóle nie chroni w trybie zaufanym. Najlepsze rozwiązanie, to używanie DW i nie instalowanie nieznanych programów, a jeżeli już, to po wcześniejszym przetestowaniu ich w piaskownicy lub wirtualizerze. Leciutki AV real-time też nie zawadzi. Odnośnik do komentarza
Rafael Opublikowano 23 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Września 2010 Tak jak zostało to napisane powyżej - niewielu użytkowników komputera używa czegoś takiego jak piaskownica czy wirtualizacja. Dla nich ma to być program - zainstaluj i zapomnij. Aby przetestować nowy program i instalować go w piachu musi się chcieć. Jeśli ktoś naprawdę interesuję się tematyką zabezpieczenia komputerów, to wie co to jest piasek, wirtualizacja, firewall itp. Dodatkowo, według mnie, aby komputer się zainfekował należy w tym trochę pomóc - wejść na odpowiednią stronę, zainstalować oprogramowanie, podpiąć zainfekowanego pendrive. Więc jeśli ktoś unika takich rzeczy, a komputera używa do codziennych, najpopularniejszych zastosowań, program typu NIS 2011 będzie dla niego optymalnym. Możliwości programu jak i opisywany poziom wykrywania złośliwego oprogramowania są dla mnie bardzo dobre. Nie ma idealnego antywirusa - ktoś powie że antywirus A jest fajny bo mu nie puścił wirusa, nazwijmy go xxx, ale może mu przepuścić wirusa yyy. Zaś antywirus B jest też fajny bo nie puścił wirusa yyy, ale puścił wirusa xxx. Kwestia tylko który z użytkowników danego antywirusa trafi na którego wirusa. Ale do tematu - kiedyś pamiętam, kilka lat temu używałem antywirusa Nortona 2005 na systemie win 2k. Rany, to była droga przez mękę, mulenie komputera było na poziomie kosmicznym, nic nie dało się zrobić. Na szczęście te czasy minęły i naprawdę Symantec poprawił swoje produkty. Osobiście od jakiegoś czasu się coraz bardziej do nich przekonuję, a że w styczniu kończy mi się licencja na obecnego antywira będę musiał kupić coś nowego - i chyba będzie to Symantec. Ale to jest oczywiście tylko i wyłącznie moje prywatne zdanie. Odnośnik do komentarza
Anonim2 Opublikowano 23 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Września 2010 @Rafael W tym co napisałeś jest wiele prawdy, ale moim zdaniem skuteczniejszym rozwiązaniem od płatnego Nortona, dla niezaawansowanego usera, będzie darmowa Panda Cloud Antivirus. Nie zawsze sprawdza się opinia, że co płatne, to musi być lepsze od darmowego Odnośnik do komentarza
polak900 Opublikowano 23 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Września 2010 Nie ma idealnych aplikacji zabezpieczających, ale zainfekowanie komputera w trybie niezaufanym DW, do tego jeszcze przy właściwym używaniu rollbacka graniczy z cudem. Nie można tego powiedzieć o programach antywirusowych, w przypadku których prawdopodobieństwo zawirusowania systemu jest bardzo duże. Należy jednak pamiętać o tym, że DefenseWall w ogóle nie chroni w trybie zaufanym. Najlepsze rozwiązanie, to używanie DW i nie instalowanie nieznanych programów, a jeżeli już, to po wcześniejszym przetestowaniu ich w piaskownicy lub wirtualizerze. Leciutki AV real-time też nie zawadzi. używam dwpf i spysheltera od długiego czasu i nie ma zainstalowanego w realu antywirusa, takie zabezpieczenia stosuje na moim kompie którego głównie ja używam a na kompie żony do zestawiku powyżej dodałem obecnie noda - chociaż osobiście nie jestem zachwycony:) wcześniej avira premium ale licka się skończyła do tego raz na na jakiś czas robię skan mbam i himan pro takie zabezpieczenie wystarczyło już do uchronienia kompa przed różnym badziewiem które moi domownicy dostarczają głównie przez pocztę i pamięci przenośne. jednym słowem zgoda z tobą jura Odnośnik do komentarza
Meir Opublikowano 24 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Września 2010 Leciutki AV real-time też nie zawadzi. Twoje poczucie humoru robi się coraz bardziej abstrakcyjne...przez 2 lata tłukłeś wszystkim do głów co innego Odnośnik do komentarza
Anonim2 Opublikowano 24 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Września 2010 Dwa lata doświadczeń Meir robi swoje, a poza tym zauważ, że nie stosuje aktualizowanej, płatnej wersji DW i nie używam tylko sam komputera. Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi