Skocz do zawartości

Szkoła - najbardziej nielubiany przedmiot


Rekomendowane odpowiedzi

Szkoła ponoć jest potrzebna, coś trzeba robić (np. zarabiać zamiast wkuwać nudziarstwa) ale czy wszystko jest takie fajne. Znajomy, nauczyciel zresztą, wyjaśnił mi naukowo przy piwie, że wszystko jest kwestią nauczania. Coś jest na rzeczy- wiele spraw zainteresowało mnie później i kto wie kim byłbym dzisiaj gdyby nie ta wredna [----] od czegoś tam ;) Rozpoczynając kolejny luźny temat pochwalę się, że nie lubiłem muzyki, plastyki chociaż nie miałem z tymi przedmiotami problemów. W podstawówce nabyłem się niechęci do matematyki i fizyki, po studiach kręcą mnie pewne zagadnienia...Nudziła mnie historia aż do ostatniej licealnej, gdy zapałałem miłością ogromną do spisków i historii najnowszej (nie przeszło do dzisiaj!). Dla odmiany chyba albo z przekory lubię chemię i biologię oraz wszystkie przedmioty handlowe (taka szkoła). Polski mnie nudził ale improwizowałem z historią więc nie było źle- te rozbiory zdań mogą naprawdę zrobić z poczciwego człeka jakiegoś szajbusa :>

Czego nie lubiliście w szkole?

Odnośnik do komentarza
Pomoc jest darmowa, ale proszę rozważ przekazanie dotacji na utrzymanie serwisu: klik.

Najbardziej nie przepadam za w-f, religia (straszne nudy, należe do rodziny wierzącej, ale sam uważam się za ateistę, w tym roku na bieżmowaniu "ksiądz jesteś ***" i bierzmowania nie było), chemia (ale to przez nauczycielke, powiedziałem jej co myśle i tak całe półrocze mnie chciała usadzić, ale na szczęście inni nauczyciele się wstawili) no i chyba nic po za tym. Za to przepadam za plastyką (której nie będzie), matma, fiza, infa, biola.

 

To tyle. :)

Odnośnik do komentarza

Najbardziej nielubiany przedmiot szkolny - kanapka.

Pamiętam, jak kiedyś jedną miałem zagrzebaną przez 2 lub 3 tygodnie - była taka piękna, jakby mchem obrośnięta.

 

Jeśli chodzi o nauczanie:

Muzyki raczej nie lubiłem. Raczej, bo nauczycieli pamiętam świetnych. Plastyka - to też zależało od uczącego, ale byłem również nastawiony sceptycznie. Religia - z racji wiary nie miałem nic przeciwko, jeden katecheta był informatykiem, elektronikiem i budowlańcem :lol: Uwielbiam wszystko, co związane z ekonomią, swego czasu jakieś pomniejsze sukcesy w tym nawet były. :) Oczywiście przedmioty techniczne cenię sobie wysoko, najbardziej informatykę, matematykę, fizykę - to się przydaje. Przedmioty przyrodnicze trochę mniej. Historię lubię, ale bez przymusu (co wyklucza szkołę), polski - zło konieczne, języki obce - być muszą, ale jednak języki obiektowe są prostsze od wszystkich naturalnych.

 

To tak: edukacji raczej nie wspominam źle, natomiast muszę zgodzić się z rozwinięciem "skrótu" SZKOŁA: Społeczny Zakład Karno - Opiekuńczy Łączący Analfabetów. W moim przypadku owi analfabeci objawili się aż nadto, dlatego nigdy nigdy nie chciałem i nie chcę kiedykolwiek być nauczycielem.

Odnośnik do komentarza

Ulubiony przedmiot: historia. Znienawidzone przedmioty : matematyka i fizyka :thumbsup:

 

Ulubione zajęcia szkolne: wagary czyli tzw.zrywka, wpisywanie ocen do dziennika,podrabianie zwolnień od rodziców :cheer:

 

Prawdziwe poczucie wolności: zamiast jechać autobusem do szkoły...kurs w przeciwnym kierunku i kino, galerie, ewentualnie Park Szczytnicki :lol:

 

Na studiach niestety musiałem zrezygnować ze swoich wolnościowych nawyków nabytych w IX. L.O. ;)

Odnośnik do komentarza
  • 3 miesiące temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...