-
Postów
269 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez covo
-
numer z plikiem na pulpicie, albo np. ze sciezka dostepu max krotka = c:\dump\ - nie dziala. a co do drugiego pomyslu, ktory tez nie dziala: przeciez napisalem w root poscie "(...) pokazujac sciezke dostepu do katalogu watsona, albo nawet pokazujac sam plik dmp (...)", czyli po tym fakcie naskrobalem na forum
-
ciekawostka: probowalem zainstalowac i online, i z zebranej dvd - z obu instalacji (wybieralem tylko Debugging Tools for Windows) elegancko mnie wywalało... Za kazdym razem dostaje log z proby instalacji, z wypisanymi srednio oczywistymi faktami. Tak sobie mysle: czy powodem nie jest to, ze byly/są to usilowania instalacji na odchudzonym xp, czyli power xp, ktore kiedys przy slabych laptopach, bralo sie chowajac kobylaste legal xp na pawlacz. z loga instalacji szybkiego uzytku zrobic nie jest prosto, masa notacji. chetnie bym go gdziesik umiescil dla okazania.... Ewidentnie na czyms ta instalacja wykrochmala sie. o tym, to ja wiem. Ale nie działa. Problem w tym, ze ewidentnie majac plik dmp, pokazujac sciezke dostepu do katalogu watsona, albo nawet pokazujac sam plik dmp - dostaje z BlueScreenview "ilosc zrzutow" = 0 i czysty panel programu. Ale tez: w programie jest pokazana komenda dumpchk = "%programfiles%\Debugging Tools for Windows\DumpChk.exe" "%1" - jakos nie widze mozliwosci wykonania na jakimkolwiek pliku *.dmp polecenia przez plik dumpchk, ktorego to pliku po prostu nie mam w systemie, tak,jak nie mam - i to moze jest kluczowe (?) - Debugging Tools for Windows. Moze to z powodu odchudzonego xp -> powerxp? a moze po prostu z powodu braku Debugging Tools for Windows? jakos nie czuje, by malenki BlueScreenview potrafil wykonac robote zwyczajowo robiona przez mocne wagowo DTforWindows....
-
xpsp3; musze wykonac analize paru *.dmp. czy stąd: http://msdn.microsoft.com/en-us/windows/hardware/gg463009.aspx faktycznie pobrac nalezy (ale dla XP!) dokladnie tę paczke (MS Windows SDK for Windows 7), ktora jest na tej www pod nizej zacytowanym tekstem, czy im sie tylko "tak napisalo",ze to jest i dla xp?: "Install the Windows 7 Version of Debugging Tools for Windows [....] The Windows 7 release of Debugging Tools for Windows supports the following versions of Windows: Windows 8 Windows Server 2012 Windows 7 Windows Server 2008 R2 Windows Vista Windows Server 2008 Windows XP [..............] " - faktycznie brać stad dla xp "Windows 7 Version of Debugging Tools for Windows"? bezpiecznie...?
-
Infekcja - moja pomoc komuś na odległość...
covo odpowiedział(a) na covo temat w Dział pomocy doraźnej
oczywiscie, ze mit, przeciez dlatego pisalem tak: "....." a poniewaz to nie moj lap., wobec tego jest dalej tak, jak tamci dobrzy ludzie animuja. Dziala lap. bez alarmu na ekranie, ktory mieli przy bootowaniu - i to ich usypia, powiedzialem, ze to jeszcze nic nie znaczy,ale to ich póki co nie budzi; znajda czas, albo samo ich przywola do porzadku - znow wrzasną do mnie, pewnie tak to bedzie. -
Infekcja - moja pomoc komuś na odległość...
covo odpowiedział(a) na covo temat w Dział pomocy doraźnej
sam bym chcial zobaczyc te logi - i z teraz, i nie z teraz Ale warto zrozumiec, ze dla wiekszosci ludzi: "jest awaria,jest zabawa", nie ma awarii - idą dalej i nie maja czasu na diagnozowanie tego, czego juz oczy nie widza. Nas ciekawi co-i-jak w tym laptopie, dla nich - laptop jest ok, zajmuja sie zyciem, laptop w tej chwili jest w Egipcie na sympozjum i sympozjum gra pierwsze skrzypce, nie OTL. A ja bylem sluzacym sytuacji, do szturmu nikogo nie zmusze. No, chyba, ze znow cos zacznie wrzeszczec.... -
Infekcja - moja pomoc komuś na odległość...
covo odpowiedział(a) na covo temat w Dział pomocy doraźnej
jakie logi... kawalarz z Ciebie nie zdążyli zrobic OTL i GMER-a, odlozyli to na dzien nastepny, odpalili laptop dnia nastepnego i laptop byl ok, ekran "zarażeniowy" umknął i tak jest do dzisiaj. -
Infekcja - moja pomoc komuś na odległość...
covo odpowiedział(a) na covo temat w Dział pomocy doraźnej
sorry za nagle milczenie, ale okazalo sie, ze nastepnego dnia laptop... "sie zreperowal". widocznie (?) zaordynowany drweb live cd usunal co trzeba i to pomoglo w "samonaprawie". w kazdym razie za usilowanie pomocy - dzieki. -
g-drive malo mnie interesuje - mam,jak wspomnialem, dropbox. gmail-drive - chyba za ryzykowne, pisza mi/czytam tak wlasnie tu i tam, ale pisza tez cos wazniejszego: w tym nie da sie robic porzadku na koncie pocztowym (a o to mi tylko chodzi), bowiem to cudo sluzy do czegos zupelnie innego niz odtworzenie struktury poczty na dysku wirt w laptopie, otoz to jest taki jakby wczesny dropbox,skydrive itp itd. Wymyslono kiedys, by przesylac na duze konto mailowe gmail duze pliki i miec tam magazyn,ale dzisiaj, gdy juz sa do tego dropboxy... po rozpakowaniu (zip?) masz chyba pare plikow, w tym - exe, klikasz i instaluja sie pozostale pliki z paczki. Albo od razu prawoklik na plik *.inf - "zainstaluj" i tez sie zainstaluje. W "moj komputer" masz nowy dysk wirt., ktory w ekspl. windows jest pusty, zakladasz via ppm np. nowy katalog, nadajesz mu nazwe inna niz "nowy folder" (bowiem z ta nazwa zaraz znika) i ... koniec. I juz dalej mnie nie interesowalo, bo myslalem, ze zle u mnie dziala, skoro nie listuje mi w eksplor. windows struktory katalogowej poczty gmail A to - jak pisze nizej - nie jest od listowania, tylko dziala ponoc jak dropbox (na przyklad). Czego juz nie sprawdzam, bo faktycznie - moze grozi zablokowaniem konta poczt.
-
zaraz.... ale Ty proponujesz korzystanie z uslugi GDrive, czyli z tego, co ja mam w Dropbox... GDrive to chyba jednak cos innego niz GMail Drive, nie? http://www.dobreprogramy.pl/Google-Drive,Program,Windows,31934.html http://www.dobreprogramy.pl/GMail-Drive,Program,Windows,12288.html
-
czy wiecie cos o mozliwosci obslug (dostepu do) konta pocztowego gmail poprzez dysk wirtualny w laptopie, czyli zainstalowanie jakiegos spec. softu? po pierwsze: to nie dziala: http://www.viksoe.dk/gmail/ po drugie: na jakiejs grupie dysk. napisano, ze juz gmail tego nie umozliwia, a nawet - przy probach takiej obslugi - blokuje konta... Po trzecie + pytanie: nie wiem, czy powyzsze jest prawda, ale jesli to bzdura, to aktualne pytanie o soft.
-
czyli co - dokladnie - wykonałes?
-
Infekcja - moja pomoc komuś na odległość...
covo odpowiedział(a) na covo temat w Dział pomocy doraźnej
chyba prosciej -
Infekcja - moja pomoc komuś na odległość...
covo odpowiedział(a) na covo temat w Dział pomocy doraźnej
mam nadzieje, ze uda sie ustalic jakie ma byc "x"... Log po odpaleniu OTL samoistnie wklepie sie na pendrive? sorry, co mam klikac: cytuj, czy odpowiedz? -
Infekcja - moja pomoc komuś na odległość...
covo odpowiedział(a) na covo temat w Dział pomocy doraźnej
napisalem, ze "tradycyjny" awaryjny daje ten sam efekt, co wchodzenie w pelne windows. Czy awaryjny z wierszem polecenia dziala? A tego , to nie wiem... Sprawdze korespondencyjnie. Ale dla szybkosci,a zwlaszcza zwartosci komunikacji mojej z nimi - powiedz: 1. co dalej z marszu wykonac, jesli okaze sie, że z wierszem polecenia tryb awar. dziala? 2. co dalej, jesli i ten tryb nie dziala? czy to? -> https://www.fixitpc.pl/topic/16265-infekcja-moja-pomoc-komus-na-odleglosc/unread/ ktore z nich? OTLPE? inne? -
nietypowe troche, proszono mnie o pomoc na odleglosc,mam kontakt via skype. Komus zarazil sie laptop (o ile dobrze kojarzy: odpalil jakiegos exe-ka tuz przed zarazeniem), widzialem efekt w skype i ta droga usilowalem pomoc, bez skutku. Stad moj post tutaj. I tylko ta droga mojej "pomocy" mozliwa, nie mam bezp. dostepu do zarazonego laptopa, moge podpowiadac odleglosciowo... O co chodzi: siedzieli przed laptopem, w sieci; odpalili exe-ka i nagle wskakuje na caly ekran tablica, tekst niemiecki: jestescie widoczni, sfotografowani przez kamere laptopa, wszystko widzimy, itp itd. A do tego:na ekranie laptopa oprocz tablicy z owym napisem, znajomi moi maja niespodziewany malutki ekranik w ktorym widza sami siebie ze swojej kamerki laptopowej... No to oni kabel sieciowy szarpneli z laptopa i... co dalej? Zrestartowali laptop - pokazuje sie ta sama tablica zarażeniowa. I tak w kolko, zero ruchu. Jak to dokladnie wyglada przy bootowaniu systemu: zanim pojawi sie ta zarażeniowa tablica z napisem, widac, ze laptop zdaje sie "wchodzi" w system, bo pojawia sie to pierwsze niebieskie "tło" z w7, czeka, czeka i juz nie pojawia sie mozliwosc zalogowania przez konkretnego uzytkownika, bo nagle calosc ekranu zajmuje tablica z tym zarazeniowym napisem. Dla scislosci: tryb awaryjny daje ten sam efekt. Co poradzilem: poradzilem skanowanie plyta drweb live cd. Dla szybkosci: najpierw tylko boot sektor/mbr i partycja c: systemowa. Znalazlo pare trojanow (z 2,3), wyleczylo. Nastepnie: boot systemu. I zarazenie jest nadal. Wiec teraz skanowanie calego dysku. Znalazlo pare trojanow, cos tam wyleczylo, ale pare z nich (nie jest pewne, ze to trojany...) ani nie daje sie wyleczyc, ani kwarantanna, ani nic, zero ruchu. Znow bootowanie - zarzenie aktualne. I ja juz pomyslu nie mam na inna metode wyleczenia. O tyle trudne (dla mnie), ze zero dostepu do systemu, jedynie mozna bootowac z cd/pendrive. drweb uchodzi za dobry, tutaj nie sprawdza sie... Moze jakas inna plyta/pendrive live? Jakis pomysł? picasso? Ktos inny rownie zyczliwy?
-
odpowiadam sam sobie. rozwiazanie okazalo sie banalne: plik instalacyjny programu byl w katalogu o zbyt dlugiej nazwie, a ten katalog w jeszcze innym katalogu, wiec wystarczyło umiescic plik instalacyjny w kat o krotkiej nazwie, na przyklad "a": c:\a\plik_instalacyjny.exe i exek zainstalowal sie. wszystko z powodu dlugich nazw/scieżek dostepu , jak na tak stary program.
-
nie, bo jest tak, jak napisalem: "klik w exe i jak zabetonowany. Zero ruchu." Nie rusza sie nawet o milimetr, by zainstalowac sie. zero śladu w kazdym miejscu dziennika dla procmona, to pewnie powinno sie cos z tego pliku instalacyjnego najpierw pojawic, zeby procmon cokolwiek zobaczyl, a nie widzi nic, pustynia, bowiem nic sie nie pojawia, plik instalacyjny ani drgnie. btw: drwatson czysty
-
intuicyjnie czuje, ze nic do rzeczy nie ma tutaj rodzaj tego prostego programu, wazne jest tylko to, ze nie chce sie odpalic instalacyjny exek, a na poprzednim laptopie, na identycznym systemie (przerobka xpsp3) program instalowal sie bez problemu. w gruncie rzeczy jest to problem taki: 1. jak zbadac, czym zbadac: na czym sie rozklada plik instalacji? albo: 2. do czego sie odwoluje w systemie, a tego nie ma i dziwne, ze nie ma, bo system ten sam. Czyli pytanie o metodę śledztwa. Jak w ogole sie za taki problem zabiera. Ogolnie. W takich "razach". Wobec tego, co wytluszczone: co ma do rzeczy to, czy jest to stara gra, albo jakis stary edytor,albo... Metoda. Metoda. Metoda.
-
na poprzednim laptopie, na identycznym systemie (przerobka xpsp3) program instalowal sie bez problemu. To jest stary program, jeszcze z czasow, gdy byly programy dla 95/98/nt bez wymieniania xp. Ale - jak wspomnialem - jednak instalowal sie i dzialal takze na xpsp3, i to bez jakichkolwiek trybow zgodnosc. Natomiast na nowym lapt. i tym samym sys. (+ juz dotnety...) - za licho nie chce sie zainstalowac, tzn.: klik w exe i jak zabetonowany. Zero ruchu. Nie pomaga wybierany w desperacji tryb zgodnosci z nt,ani z 95/98. Warto dodac (może), ze wylaczony jest calkowicie DEP. Zero antywirusa i jakichkolwiek programow mogacych cokolwiek zablokowac. Zapewne nie ma jakiejs szybkiej, a blyskotliwej odpowiedzi na pytanie: jak jednak to cudo zainstalowac... Ale moze jest mozliwe chociaz dojrzec jakims softem na czym potyka sie ten exe-k przy instalacji? I ta droga znalezc odpowiedz na pytanie: dlaczego nie jest mozliwa instalacja w tych nowych warunkach. Procmon z sysinternals ma tu sens...? Jakas rada? thx
-
to (prawie) oczywiste: wykonywalem to juz w okresie nieomalże prenatalnym dla sprawy. I dlatego zalozylem temat
-
domyslilem sie tego ale powielic zabieg - nie zaszkodzi. Tak btw: wlasnie zauwazylem, ze iconcache.db nie odtwarza sie.... Po prostu katalogu nie ma i juz. nie widze reguly. jest tak w skrotach na desktopie, w katalogach (via eksplorator windows), w tcommanderze. latwiej powiedziec, o jakie skroty nie chodzi: worda, IE,Opera, txt i jeszcze pare innych.
-
w tej sytuacji nie pomaga; nie pomaga także wyrzucenie IconCache.db + restart. nie przerażaj się, spokojnie; jak bylem malym chlopcem, ale takim naprawde malym, siegnalem na polke i zabralem sie za czytanie Ulissesa. Po paru minutach polecialem do mamy z rykiem: "dlaczego tutaj nie ma kropek i nie ma przecinkow, i gdzie te zdania koncza sie, nie widze w ogole koncow", itp itd. Mama wziela ode mnie ksiazke, odlozyla na najwyzsza polke, podala mi inna ksiazke mowiac: "jak bedziesz starszy - wszystko zrozumiesz. Zacznij od czegos latwiejszego". Tak poznalem Faulknera. Lekcja dla Ciebie: po prostu zacznij od Faulknera.Od Faulknera, czlowieku.
-
xpsp3; pliki wszelkie mają swoje ikony, w oczywisty sposób są najczęściej ikonami stowarzyszonymi z programami zadeklarowanymi jako otwierające/odtwarzające plik. Dlaczego skróty do nich mają ikony albo zupełnie innego programu niż zadeklarowany (ale nadal to ten zadeklarowany, po kliknięciu w skrót - uruchamia plik), albo w ogole nie mają ikony, w kazdym razie jest to jakis znaczek "awaryjny". Nie mam tak przy wszystkich skrotach, ale przy wiekszosci. To sie da jakos bez reinstalacji-reperacji systemu podreperowac? Na piechote przez "opcje folderow" tylko? Ale tutaj nie wszystkie skroty widze... Poza tym - na piechotę...?
-
proszę bardzo: http://www.skapiec.pl/site/cat/17/comp/4376374_techniczne
-
laptop z xpsp3; co wykonac w systemie, żeby zobaczyć przy bootowaniu przebieg (calego) testu POST? Poki co wyłączone jest pojawianie sie logo bootowania pochodzące z xp, ale o ile w pececie dawalo to ogląd calego POST, to w laptopie widac jeno doskonale czarny ekran.... btw: sekcja [operating systems] w boot.ini wyglada nastepujaco: multi(0)disk(0)rdisk(0)partition(1)\WINDOWS="Microsoft Windows XP Professional" /fastdetect /noguiboot /numproc=4 /numproc=4 /numproc=4 /numproc=4 /NoExecute=AlwaysOff C:\CMDCONS\BOOTSECT.DAT="Konsola odzyskiwania systemu Microsoft Windows XP" /cmdcons