Już wszystko jest ok, FixIt pomógł, Twoja porada też. Centrum działa, zapora działa, defender się uruchamia, WLAN również zaczął łączyć od razu, więc chyba faktycznie było to powiązane.
Wielkie dzięki za pomoc i poświęcony czas
Mam jeszcze kilka pytań, może głupich, ale jestem zwykłym laikiem:
1. Jak mogłem złapać ten syf? Defender wywalił pierwszy komunikat o trojanie po przegladaniu www, tuż po zamknięciu przegladarki (zaznaczam, że były to teoretycznie normalne, porządne strony, nie jakieś pornusy, czy inne podejrzane badziewie). Jedyne co się wydarzyło, to komunikat o aktualizacji Flash Playera, który odruchowo kliknąłem "ok".
2. Jak to się przenosi? Czy mogło zainfekować np. podpinane dyski zewnętrzne, albo inne kompy np. w sieci biurowej?
3. Jakie są konsekwencje z tytułu "posiadania" tej infekcji dla przeciętnego, mało zaawansowanego użytkownika? Chodzi mi o kwestie realnego zagrożenia, takiego jak zniszczenie/przechwycenie danych albo wpisów klawiatury. Jest to możliwe, czy to tylko jakiś mało szkodliwy "złośliwiec"?
Pozdrawiam