Witam serdecznie,
jakiś tydzień temu na mało przeze mnie używanym komputerze (jedyny z Windowsem) pojawiły się ślady wirusa. Nie był wtedy zainstalowany żaden program antywirusowy. Przestała działać całkowicie sieć. Próbowałem użyć Kaspersky Removal Tool, który znalazł kilka zagrożeń i je usunął. Uruchomiłem również Malwarebytes, który wyraźnie wskazywał na rootkit Zeroaccess.
Po kilku nieudanych próbach przywrócenia działania sieci reinstalowałem Windowsa (jest to Windows 7, 32 bit). Sieć zaczęła działać, ale ślady robaków nadal widać.
Jak najlepiej posprzątać system?
Pozdrawiam.
PS. Jeśli chodzi o logi z GMER, to załączony plik jest wynikiem drugiego skanowania tym programem. Pierwszy log został przypadkowo skasowany, a obecny zrobiłem po restarcie i na nowej kopii GMER'a. O dziwo pierwsze skanowanie pokazało dużo więcej ,,czerwonych wpisów''.
Extras.Txt
GMER.txt
OTL.Txt