-
Postów
4 563 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez DawidS28
-
Mówiłem, że jest zlinkowany? Mówiłem. Nawet się tak ładnie podświetla w tym temacie. Dlaczego mam nie gloryfikować informatyki, skoro forum jest poświęcone szeroko rozumianej informatyce? Jak trafisz na forum o zegarach, to co tam będzie gloryfikowane? Chwalisz się, że widzisz więcej świata niż typowi informatycy? Wybacz, ale nam (sądzę, że mogę mówić za całą społeczność) jest z tego powodu bardzo wszystko jedno. Tolerancja: Ty masz prawo mieć swoje zdanie, ja mam prawo mieć je gdzieś. Nie "zdolne dziecko", tylko odrobinę samozaparcia i chęci dążenia do wiedzy. Do tego nie potrzeba genialnych zdolności. Nawet jeśli, to co z tego? To jest prywatne forum = administracja może pod tym względem robić co chce. Mnie taki układ odpowiada, dlatego tutaj jestem. Jeśli komuś się nie podoba, to droga wolna. Nikt raczej nie będzie płakał po jego stracie.
-
Szukajcie, a znajdziecie: https://www.fixitpc.pl/topic/19389-archiwum-narzędzia-do-tworzenia-raportów/ Co do reszty: odpiszę wieczorem...
-
Całkowicie zgadzam się z Picasso. Jeżeli ktoś czuje się na siłach do diagnozowania malware i chciałby pomóc innym użytkownikom na forum, to prosimy o wysłanie informacji via PW. Tworzenie publicznego tematu z litanią próśb "ja się może nadam, daj możliwość odpowiadania zainfekowanym" jest bezcelowe i z góry skazane na porażkę - jak zweryfikować wiedzę i umiejętności takiej osoby? Dać możliwość postowania w Dziale pomocy doraźnej i "hulaj dusza, piekła nie ma"? Nasuwa się oczywista odpowiedź: nie. Egzamin należy przeprowadzić w warunkach zamkniętych, nie na żywym organizmie. Ta tematyka jest dosyć szczególna, właśnie z wirusami przychodzą osoby, które mają najmniejsze doświadczenie z komputerem. Co innego na przykład hardware - jeżeli ktoś (na przykład) chce zmienić kartę graficzną, to znaczy, że zdaje sobie sprawę z jej istnienia i wie, do czego służy. Hardware nie wykradnie Ci z pamięci przeglądarki haseł do konta w banku, wirusy - owszem. Poza tym, widzę tutaj nieuchronny system autorytetów. Jeżeli do pomocy w dziale malware zostaną dopuszczeni wszyscy, to naturalne wydaje się, że proszący o pomoc będzie z większym zaufaniem patrzył na posty osób z tabliczką Staff/Admin pod nickiem. Czyli wracamy do punktu wyjścia - odpowiada tylko Pani Administrator i Landuss, także posiadacz ww. emblematu. Rozumiem i podzielam troskę do zawartość merytoryczną postów. Zdaję sobie jednocześnie sprawę, że w podobny sposób upadła Nupedia, ale był to jednak bardzo dobry projekt. Co więcej, jeśli kiedykolwiek miałbym zakładać własny serwis (czego w najbliższych latach nie planuję), to nie byłby on forum, tylko bazą artykułów/blogiem z grupą osób uprawnionych do edycji. Stąd chociażby bardzo cieszy mnie dział Tutoriale na forum. A czy Twoim zdaniem nie robi tego? Jeśli dobrze pamiętam, to Picasso jest autorką ponad 12 000 postów na tym i 35 000 na starym forum. To jest ogromny materiał edukacyjny i jednocześnie najlepszy (na ten moment) sposób nauczenia się "usuwania wirusów". Jeśli ktoś uważa, że ma w miarę dobre pojęcie o systemie, to bierze pierwszy z brzegu temat, czyta logi i robi listę rzeczy, które jego zdaniem należy usunąć. Potem porównuje z instrukcjami zawartymi w tym wątku i sprawdza rozbieżności. W naprawdę wielu dziedzinach postawą jest praktyka. W tej też. Jeżeli natomiast ktoś widzi, że nie zna Windowsa, to niech od niego zacznie. Nie wymagajmy, żeby potencjalna przyszła szkółka przy Fixitpc kształciła techników "od obsługi myszki po usuwanie malware". Tak się nie da, nikt tego nie robi. Tak samo, jak żadna książka z analizy matematycznej raczej nie nauczy czytelnika od podstaw dodawać i mnożyć - wymagana jest pewna początkowa wiedza. Coraz częściej natrafiam na osoby, które są młode, pełne zapału do nauki odwirusowywania, ale nie potrafią znaleźć chociażby oficjalnego tutoriala do OTL. On jest, publicznie dostępny. Co więcej - jest nawet na Fixitpc zlinkowany. Kłania się umiejętność wyszukiwania, czytania i analizowania informacji. Tego się nie da nauczyć, to trzeba samemu opanować. Popieram. Jednocześnie pragnę zauważyć, że informatyka jak chyba żadna inna dziedzina jest areną indywidualistów. Picasso (jeśli mogę się za nią wypowiadać) w dużej mierze doszła do tej wiedzy przez samodzielną naukę, a nie spijanie nektaru podawanego na tacy przez starych ekspertów. Raz, że takich kilka(naście) lat temu w polskim Internecie praktycznie nie było. Dwa: trzeba być samodzielnym. Po sobie widzę, że najlepsze wyniki osiągam, jeśli sam dojdę do jakiejś informacji, a nie zapytam o to kolegi obok. Dlatego chociażby podziwiam osoby, które dały mi kiedyś do zrozumienia, że poprzez zadręczanie wszystkich wokół pytaniami, nawet w najszlachetniejszym celu, nic nie osiągnę. Google. Mamy taki zalew tematów z Ukashem, ponieważ jeden z pierwszych pojawił się na Fixitpc, Googlebot go zaindeksował i wrzucił dosyć wysoko w wyniki wyszukiwania. A dla wielu osób Fixitpc = Picasso. Wysoki poziom odpowiedzi na forum przekłada się na postrzeganie i Fixitpc, i Szefowej. Nie spieprzmy tego. Szczególnie teraz nie ma na to czasu. Brutalne, ale prawdziwe. Święta prawda. Nie przeceniajmy sił jednego człowieka, ale z drugiej strony nie próbujmy robić zamachu stanu... Kończąc już: dajmy szansę zajęcia się na razie osobami potrzebującymi pomocy, a gdy fala Ukasha przejdzie, to kontynuujmy dalej rozmowę o planach na przyszłość. Teraz nikomu nie wyjdzie to na dobre.
-
Im większy plik, tym mniejsze szanse na odzyskanie go, bo może gdzieś przypadkowo zostać nadpisany. Jeśli masz na komputerze Windowsa i nie masz macierzy RAID, to najszybciej po skasowaniu plików, jak tylko się da urywasz zasilanie, robisz kopię posektorową dysku i z tej kopii próbujesz odzyskać dane. Można oczywiście pominąć robienie lustra i pracować bezpośrednio, ale wtedy jest większe ryzyko, że coś przypadkowo nadpiszesz/skasujesz itd. Jeśli masz Linuxa, a na dodatek macierz i nie chcesz jej zabić, to licz na szczęście i sprawdź, czy istnieje chociaż jeden proces, który ma otwarty deskryptor skasowanego pliku. Przy pomocy lsof możesz taki program znaleźć, a potem lecisz komendą cp /proc/PID/fd/NR odzyskany_plik gdzie PID to oczywiście PID tego procesu, a NR - numer deskryptora. Metoda opracowana przez mojego kolegę, gdy przypadkowo udało się nam usunąć kontener działającej maszyny wirtualnej.
-
Kupić Netgear DGN2000 do połączenia z Internetem i do niego podpiąć kabel telefoniczny albo kupić modem Siemens SpeedStream 5100 4100 lub 5101 4101 i do niego z jednej strony podpiąć kabel telefoniczny, a z drugiej tego D-Linka. Wtedy D-Link nie będzie musiał obsługiwać ADSL. Te dwa podane przeze mnie urządzenia są stabilne jak skała, radzą sobie w trudnych warunkach - jak na przykład u mnie w domu.
-
Przydałby się screen statystyk ADSL.
-
W raporcie z Net-log wszystko ok. Masz dostęp do konfiguracji modemu? Co to dokładnie za urządzenie?
-
Tu jest filmik z opisem krok po kroku: http://www.youtube.com/watch?v=T3vzfR9kzrw Możesz zadzwonić na Błękitną Linię TP i dowiedzieć się, jaką enkapsulację (PPPoA/PPPoE) obsługuje Twoja linia. Kilka uwag do filmiku: - zmień TKIP na AES w Quick Start - bezprzewodówka takiej mocy nie wpływa na zdrowie, nie musisz zmieniać mocy.
-
Prawdopodobnie PPPoA VC-Mux, przynajmniej tak jest na większości łącz.
-
Wyłączasz, wkładasz i trzymasz szpilkę, włączasz i trzymając szpilkę czekasz, aż zacznie migać. http://www.youtube.com/watch?v=h2Fh_80ECiM
-
2. zmień na agresywny. 3. jeżeli masz połączenie od dostawcy poniżej 20 Mb/s, to zmień na 802.11g. 4. na większa kompatybilność.
-
Możliwe, że wyłączyłeś kiedyś dostęp do strony konfiguracyjnej po WiFi i możesz edytować ją tylko z kabla. Inna sprawa, to ustawienia klawiatury. Wiem, że to może brzmi śmiesznie, ale kiedyś przez Caps Locka zablokowałem sobie dostęp do konta w mBanku. Na dodatek MikroTiki (przynajmniej mój) uniemożliwiają wprowadzenie w haśle potoku (|). Zmienić hasło na zawierające go można, ale potem się już nie zalogujesz.
-
Próbowałeś z innej przeglądarki? Ktoś ma do niego fizycznie dostęp (może kabel podpiąć)?
-
Nie żartuj. Ta sieć jest otwarta - każdy może mieć do niej dostęp. Sąsiedzi muszą Cię bardzo lubić. Ustaw jakieś hasło na sieć i szyfrowanie WPA2-PSK. Jakie masz inne możliwości ustawienia tych parametrów? Masz dostęp do konfiguracji routera?
-
Parametry (zwłaszcza SNR Margin) są na granicy normy - przyjmuje się, że poniżej 6 dB nie ma szans działać, a poniżej 12 dB łącze może być niestabilne. Dużo pakietów dociera uszkodzonych. Normalnie powiedziałbym, że masz za szybki dostęp do Internetu względem stanu łącza, ale ponieważ to jest D-Link (bardzo słaba firma), to proponuje sprawdzić działanie z jakimś innym modemem/routerem ADSL. Trudno mi coś polecać, wszystko zależy od budżetu, jakim dysponujesz.
-
Wejdź w konfigurację tego D-Linka i poszukaj statystyk ADSL. Powinny tam być takie parametry jak SNR Margin, Line Attenuation (tłumienie). Zrób screen i wrzuć na forum. Co do Net-log: bardzo dziwny moment zakończenia pracy. Nigdy się nie spotkałem z problemem w tym miejscu. Program zwraca jakieś błędy?
-
Do jakiego etapu Net-log doszedł po tej godzinie? Przy dostępny połączeniu powinien działać ok. 10 - 15 minut, przy braku czas ten może wydłużyć się do pół godziny, raczej nie więcej. Masz dostęp do strony konfiguracyjnej routera?
-
Music Cafe At FixItPC Hall - Propozycje muzyczne
DawidS28 odpowiedział(a) na 3oo temat w "Relaxation Room"
http://www.youtube.com/watch?v=ylhrQewk6lI Nightwish bez Tarji to już nie to samo... -
Kliknij Windows + R, wpisz devmgmt.msc i w otwartym oknie Menedżera Urządzeń znajdź swoją kartę graficzną. Wejdź w kartę Sterownik i zrób screen. Jeśli masz jakieś wykrzykniki na liście sprzętu w MU, to daj znać.
-
Panowie, wiemy już, kogo trzeba będzie namówić na utworzenie polskiej szkółki.
-
Tak, "Zemstę" lubię. Zarówno książkę, jak i film. Mam takie samo podejście do wielu tragedii, w szczególności "Balladyny". Uderzenie pioruna było z pewnością najciekawszym wydarzeniem.
-
"Ani z Zielonego Wzgórza" nie pamiętam zbyt dobrze. Oczywiście, nie śmiałbym jej w żadnym przypadku postawić obok dzieła Dostojewskiego. Albo czytałem dawno, albo w ogóle i jakąkolwiek wiedzę czerpię z filmu - nie jestem w stanie odpowiedzieć. "Zbrodnia i kara" utkwiła szczególnie w mojej pamięci, gdzieś zaraz obok "Romea i Julii" i "Małego Księcia", kolejnych dwóch utworów literackich, nad którymi wszechobecnego zachwytu nigdy nie podzielałem. Prawdopodobnie z racji charakteru, który można krótko streścić jako "bardzo jest mi z tego powodu wszystko jedno". Pewna część znajomych uważa mnie za drania bez serca, nie przykładającego do uczuć żadnej wagi, stąd może wynikać brak zrozumienia (dla) ww. książek. Cóż... jeśli chodzi o mój stosunek do tego, to przedstawia go zacytowana wyżej fraza.
-
Przeczytałem w liceum. Nigdy, naprawdę nigdy więcej. Akcja tak wartka, że przy każdym opisie stanu psychicznego Raskolnikowa sprawdzałem, ile jeszcze do końca. Nie twierdzę, że jest to zła książka. Po prostu zupełnie nie przypadła mi do gustu. Łatwiej się czyta standardy ITU.
-
Na statystyki paczę i nie wierzę...
-
Tak. Dokładnie o to chodziło. Jeśli jej ufasz, to wystarczy normalne połączenie bezprzewodowe (z szyfrowaniem WPA2-PSK) z routerem, bez żadnych VPN-ów.