Witam, od jakiegoś czasu pojawiają mi się ostrzeżenia od Cybertarczy Orange, że w mojej sieci domowej znajduje się Trojan Ruskill. Jako, że mój komputer jest jedynym z Windowsem w sieci domowej (pozostałe chodzą na Ubuntu) podejrzenie padło na mnie Komputer był już skanowany przez Eset Online Scanner, Malware antibytes, Bitdefender Rescue CD oraz przez ClamAV z poziomu Linuksa. Żaden z tych programów nie wykrył zagrożenia. Przed założeniem tematu poczytałem forum i dzięki temu domyślam się, że może mieć to związek z działaniem samej tarczy na podstawie adresów IP, ale ponieważ pozostali domownicy wykonują pracę na swoich komputerach i wizja zaszyfrowania któregoś z komputerów jest niezwykle nieprzyjemna postanowiłem skorzystać z Waszej pomocy. Na komputerze na stałe są zainstalowane Comodo Firewall i Avira. Niestety strona cybertarczy pokazuje zagrożenie nawet w tym momencie, więc może coś jest na rzeczy? Dodatkowo mam pytanie czy należałoby podjąć jakieś działania na komputerach z Linuksem? Z góry dziękuję za każdą pomoc.
Addition.txt
FRST.txt
GMER.txt
Shortcut.txt
FRST.txt