Witam, zauważyłem dzisiaj, że na pulpicie skrót do AVG stał się biały i po jego kliknięciu nie było żadnej akcji. Po próbie odpalenia programu bezpośrednio z pliku pojawił się komunikat o braku dostępu. Postanowiłem go odinstalować, przez panel sterowania, ale Windows wykrzyczał, że nie mam wystarczających uprawnień, ale tyczyło się to tylko AVG, bo inne programy mogłem odinstalować bez przeszkód. Tu już zacząłem się niepokoić. Upewniłem się, czy jakimś magicznym sposobem ktoś z użytkowników komputera nie zmienił uprawnień do folderu z AVG, ale te były bez zmian. Usunąłem zawartość folderu Unlockerem i przeczyściłem wszystko CCleanerem, ale przy próbie ponownej instalacji AVG wyskakiwał błąd (niestety nie zapisałem jego treści). Po tym spróbowałem włączyć Malwarebytes lecz program kompletnie nie odpowiada. Kolejnym krokiem było zainstalowanie Avasta, zainstalował się pomyślnie, ale przy próbie wykonania skanu wywala taki oto komunikat: "Nie można uruchomić procesu skanowania. Nie ma więcej dostępnych punktów końcowych z programu mapowania punktów końcowych."
Nie mam podejrzeń co do możliwych okoliczności załapania jakiegoś dziadostwa, bo z tego komputera korzystam tylko w weekend po powrocie ze stancji. Na co dzień korzystają z niego mi rodzice. Dzisiaj po powrocie pobierałem tylko samo dokumenty, jpg i pdfy do sesji.
BTW. Dużo podobnych tematów ostatnio. Co to za plaga?
Addition.txt
FRST.txt
GMER.txt
Shortcut.txt