Dobry wieczór,
Dysk twardy w laptopie Toshiba Satellite C660-1LK ma sto kilkadziesiąt uszkodzonych sektorów. Wszystkie te sektory znajdują się w pierwszych 30GB dysku. Pojemność dysku: 500GB (informatycznie jakieś 465GB). Dysk fabrycznie podzielony na partycje: niewidoczna 400MB rozruchowa, 232GB - systemowa NTFS, 232GB - użytkownika NTFS. Na partycji użytkownika znajduje się ukryty folder Recovery. Można więc przywrócić system do świeżej wersji jak przy zakupie. Problem mój polega na tym, że chciałbym zainstalować system na partycji systemowej przesuniętej o te 30GB do przodu i o tyle też zmniejszonej (aby oczywiście nie zachodziła na partycję użytkownika). Próbowałem użyć programu EasyUS Partition Master, ale z powodu błędów I/O nie był w stanie przesunąć partycji.
Zmniejszyłem więc rozmiar partycji systemowej z 232GB do 30GB, a z pozostałego miejsca utworzyłem nową partycję, na którą następnie programem WinHEX sklonowałem posektorowo partycję 30GB z systemem. Nie wiem jednak co dalej, czy kasować tę pierwotną? Mam wrażenie, że nie zrobiłem wszystkiego "zgodnie ze sztuką". Już po klonowaniu zreflektowałem się, że przecież cała struktura plików na partycji-klonie odwołuje się fizycznie do miejsc na dysku w których znajduje się klonowana partycja systemowa. Czyli domyślam się (nie wypróbowawszy tego w praktyce, w bojaźni przed utratą danych) że system nie ruszy, gdy usunę starą partycję w obrębie której są błędne sektory?
Czuję, że kombinuję jak koń pod górę, ale niestety nie mam dużego doświadczenia. Chciałem prosić o pomoc. Czy powinienem skasować klona systemu, jako bezużytecznego? Czy trzeba modyfikować jakieś pliki ini, czy skrypty instalacyjne świeżej wersji systemu z folderu Recovery? Jeśli tak, to gdzie ich szukać? Gdzie mogą być zaszyte? Bo rozumuję tak: przy instalacji świeżego systemu z Recovery, instalator działa wg. skryptu, który nakazuje mu format partycji systemowej i instalację świeżego systemu. Co jednak się stanie (i czy da się to przewidzieć) gdy wingeruję w pierwotny podział dysku na partycje (tak jak to już własnie zrobiłem)? Czy instalator po prostu nadpisze moje partycje tworząc z powrotem 232GB-ową? Jak ewentualnie wymusić, by instalator opuścił przy partycjonowaniu te 30GB z uszkodzonego obszaru dysku? Pozdrawiam.